Rezonans limbiczny to sieć połączeń, która tworzy się między mózgami osób przebywających razem. Oznacza to, że komunikacja nie sprowadza się do słów. Niektórzy uważają, że język mówiony jest jedynie jednym z wielu sposobów porozumiewania się. A jakie są inne? Na czym one polegają? To właśnie wyjaśnia nam Digby Tantam, brytyjski psychiatra w swojej książce „The interbrain”.
Komunikacja niewerbalna
Na czym polega komunikacja niewerbalna? Na porozumiewaniu się za pomocą mowy ciała, którą odbieramy zmysłami. Wzrokiem: postawa drugiej osoby, jej spojrzenie, gesty. Słuchem: ton jej głosu. Dotykiem: przytulanie, odpychanie, klepanie po ramieniu… Na ogół, choć nie zawsze, nie jest to działanie świadome, ale intuicyjne. Podobnie jak odczytywanie wysyłanych przez drugą osobę sygnałów. Przebywanie w jednym pomieszczeniu z kimś innym sprawia, że jego emocje udzielają się nam. Ktoś może zarazić nas swoim stresem, przygnębieniem, czy entuzjazmem albo dobrym humorem. Przejmujemy jego stan emocjonalny. A wszystko to poprzez rezonans limbiczny, który umożliwia nam postrzeganie sygnałów wysyłanych przez osobę, z którą się znajdujemy.
Mechanizm obronny
Rezonans limbiczny wykształcił się w ramach ewolucji jako mechanizm obronny. Dzięki natychmiastowym odczytywaniu stanu emocjonalnego innych osób, człowiek był (i jest) w stanie uniknąć zagrożenia. Czując strach, złość lub agresję reagował on i dostosowywał do sytuacji: uciekał, bronił albo atakował.
Rezonans limbiczny w kontekście rodzinnym
Rezonans limbiczny jest ważnym elementem wspierania i regulowanie emocjonalnych reakcji dzieci. Jako że mózg rozwija się do około dwudziestego piątego roku życia, dzieci nie posiadają jeszcze możliwości radzenia sobie w zdrowy sposób ze wszystkimi rodzajami emocji. Często więc potrzebują do tego pomocy ze strony dorosłych. Skutecznym sposobem pomocy dziecku w trudnym emocjonalnie momencie jest przekazanie mu swojego opanowania, spokoju i poczucia bezpieczeństwa. Im większy jest kontakt między dzieckiem a dorosłym, tym większa jest ich więź i tym samym rezonans limbiczny, jaki się wytwarza. Jednocześnie tym podatniejsze dziecko staje się na wpływ opiekuna i jego kojące zachowanie. Podobnie kiedy rodzic jest zdenerwowany, dziecko (jak gąbka) przejmuje jego „negatywne” emocje.
Zawsze i wszędzie?
Człowiek jest istotą społeczną i niezwykle wrażliwą na bodźce. Rezonans limbiczny dotyczy każdego, bez względu na wiek. Dlatego tezś przebywanie z pozytywnymi i życzliwymi osobami dobrze wpływa na nasze samopoczucie, dodaje energii i motywacji. A obcowanie z negatywnymi, krytycznymi, agresywnymi czy wiecznie niezadowolonymi z życia osobami sprawia, że w podobny sposób zaczynamy patrzeć na świat. Po raz kolejny wybór należy do nas 🙂 .
Co o tym myślicie? Czy często Wam się zdarza, że osoby, z którymi przebywacie, zarażają Was swoimi emocjami? Podzielcie się z nami Waszym przemyśleniami na ten temat.
Tak to prawa osoby pozytywne zarażają swoim optymizmem, a negatywne i pesymistyczne swoimi emocjami.
Właśnie czytam książkę między innymi o emocjach i tym układzie. Bardzo ciekawe zagadnienie. Faktycznie zdarza się, że zarażam się emocjami od innych osób.
Jeżeli to są pozytywne emocja , to chętnie się zarażam, ale jeżeli negatywne to staram się tę osobę nastawić pozytywnie lub zarazić dobrymi emocjami.
Zdecydowanie coś w tym jest bo lgnę do pozytywnych ludzi.
„Skutecznym sposobem pomocy dziecku w trudnym emocjonalnie momencie jest przekazanie mu swojego opanowania, spokoju i poczucia bezpieczeństwa (…) Podobnie kiedy rodzic jest zdenerwowany, dziecko (jak gąbka) przejmuje jego „negatywne” emocje.”
Z każdą częścią się zgadzam, niestety dużo częściej sprawdza się ta druga wersja. Po prostu łatwiej nam wpadać w gniew, niż się kontrolować, nawet jeśli chcemy i powtarzamy sobie co innego.
Rezonans limbiczny- nie spotkała się wcześniej z tym określeniem. Sporo dowiedziałam się z tego wpisu, dzięki
Super, że o tym pisze, bo to jest naprawdę ważne w wychowywaniu dzieci.
Nigdy nie słyszałam o tym. Dużo przydatnej wiedzy się dowiedziałam z tego tekstu.
Ja niestety nie należe do osób opanowanych,często reaguję bardzo emocjonalnie i nie umiem ukryć swoich uczuć,tych negatywnych również.
Zgadzam się z Tobą, to jak my reagujemy na emocje dzieci, będzie miało duży wpływ na to, jak sobie z nimi w przyszłości poradzą
Wow! Nie znałam pojęcia rezonansu limbicznego, nie wiedziałam też, że mózg rozwija się do 25 roku życia. Ciekawy tekst.
Ja również nie znałam tego pojęcia, a już komunikacja niewerbalna przecież jest dobrze znana. Nawet często wyraża więcej niż słowa 😉 O tym, że mózg rozwija się do 25 roku życia też nie wiedziałam, ale przynajmniej się dowiedziałam, że mam ten etap już za sobą. 😀 A tak w ogóle to człowiek jest niesamowitą istotą i z jednej strony, jeśli bierzemy pod uwagę te pozytywne emocje, to super, że możemy się nimi „zarazić” i je przejąć i chłonąć, ale z drugiej strony, w kontekście złych emocji to jest przykre i nawet trochę przerażajace. Naprawdę to jest niesamowite jak jeden człowiek może wpłynąć na drugiego.
Ja staram się nie emanować złym nastawieniem i złymi emocjami, bo właśnie zdaję sobie sprawę, że to mocno oddziałuje na ludzi w okół 😉
Nie znałam tego pojęcia wcześniej. Bardzo ciekawy wpis!
Aniu, a czy to nie dziala na zasadzie przetwarzania pewnego doswiadczenia, bo wiemy jak dana osoba sie zachowuje i juz automatycznie odczytujemy sygnaly, ale tutaj dziala logika i powtarzalnosc pewnych doswiadczen?
A jeśli przebywamy z nią po raz pierwszy? Także oddziałowuje ona na nas w ten sam sposób… 🙂 Pozdrawiam serdecznie!
Ja na smutki mam okład z sześciolatki 🙂 Zawsze mi poprawia nastrój
Bardzo ciekawe. Zauważyłam, że są osoby które całe „wyrażają” swoim ciałem różne stany a inne wręcz odwrotnie są tak zablokowane jak poker face
Dzięki bardzo!! Przejrzyste, ciekawe i przydatne!! ^^ Chętnie coś więcej poczytam jak ktoś ma jakieś pozycje do polecenia!!!