Czy piekło i niebo wciąż są tematem towarzyszących nam refleksji? W jakim stopniu nasze wyobrażenie o nich zmieniło się z upływem czasu? W ramach cyklu powiastek filozoficznych, chciałabym podzielić się z Wami inspirującą przypowieścią, która wciąż jest bardzo aktualna. O ile dawniej większość ludzi żyła w nadziei na dostanie się do raju, żeby skosztować szczęścia, o tyle dzisiaj nie chcemy czekać, nie mając pewności, czy raj istnieje. Kwestia szczęście staje się centralną problematyką naszych czasów, nie tylko zresztą w bogatych społeczeństwach. A piekło i niebo? Niebo jako odpowiednik szczęścia, a piekło cierpienia? Czy są to pojęcia uniwersalne i odporne na upływ czasu?

Piekło i niebo

Pytanie Samuraja

Pewnego dnia Samuraj odwiedził mistrza zen Hakuina. Pragnął dowiedzieć się, czy piekło i niebo istnieją i jeśli tak, gdzie znajdują się do nich drzwi.
Mistrz Hakuin spojrzał na niego i zapytał z naciskiem:
– Kim jesteś, żeby zadawać mi takie pytania?
– Jestem samurajem, pierwszym z samurajów…
– Ty, samurajem? – odparł mistrz z kpiną w głosie. – Wyglądasz mi raczej na żebraka…
Słysząc to, Samuraj dobył szabli.
– I nawet masz szablę? – kontynuował mistrz. – Ale na pewno jesteś zbyt niezdarny, żeby ściąć mi głowę!

Wrota do piekła i wrota do nieba

Dotknięty do żywego Samuraj podniósł się, żeby uderzyć mistrza. Ten jednak zdążył wyszeptać:
– Tutaj otwierają się wrota do piekła…
Zawstydzony Samuraj schował szablę do pochwy i pokłonił się przed mistrzem z pokorą.
– A tu otwierają się wrota do nieba – odrzekł mistrz z uśmiechem.
Od tej pory Samuraj nie miał już żadnych wątpliwości…

Piekło i niebo, oraz nasza droga do szczęścia

Piekło i niebo są w nas, nie musimy czekać śmierci, żeby je osiągnąć. Oznacza to, że od nas zależy, gdzie się znajdujemy. Podobnie jest ze szczęściem. Duże wrażenie wywarły na mnie słowa Dalajlamy, według których szczęście jest celem życia. Jednocześnie jest ono ćwiczeniem umysłu, czyli stanem, do którego możemy dojść dzięki odpowiednim wysiłkom z naszej strony. Ale o tym kiedy indziej.

Czy takie pojęcie piekła i nieba przemawia do Was? I idea, że tworzymy je w nas, poprzez nasze wybory? Podzielcie się z nami Waszymi refleksjami na ten temat, w komentarzach pod tekstem.